Bardzo drogi serial na dziś: The Crown

Poszukiwania nowego serialu nie są łatwe, szczególnie w czasach w których serie często wypuszczane są 'na raz'. Serial idealny powinien być na tyle wciągający, żebyśmy mogli obejrzeć wszystkie odcinki 'na raz', na kacu w sobotę.


Nikt nie chce marnować czasu na dwa odcinki serialu, który nigdy nas nie wciągnie, a zostawi z poczuciem niesmaku i lekkiego zażenowania własną postawą nad toczącym się za oknem życiem.

Dzisiaj trochę o kolejnej produkcji Netflixa 'The Crown'. Jestem niezwykle ciekawa Waszej opinii na temat tego serialu, ja mam mieszane uczucia i ciężko mi się określić.

Najpierw background.

Szokujące wieści, The Crown to najdroższy serial w historii ever - produkcja pierwszego sezonu kosztowała 130 milionów dolarów. Pytanie na co to poszło i dlaczego produkcja Gry o Tron jest tańsza? Serial nie ma efektów specjalnych, akcja nie dzieje się w milionie różnych lokalizacji, nie trzeba było szyć kostiumów z łuski smoka.

Nie mogłam dość długo spać przez tą kwotę, więc zrobiłam samodzielne investigation w kierunku analizy kosztowe serialu. Mój research wykazał następujące źródła wydatków:

1. Replika Buckingham Palace
Mówi się, że na potrzebu serialu zbudowano replikę Buckingham Palace w skali 1:1.
2. Stroje
Umówmy się, że stroje angielskiej royalty nie należą do skromnych - widzimy jakies dziwne norki, jedwabie, pozłacane suknie
3. 7000 statystów
Ponoć aż tylu trzeba było zatrudnić
4. The Crown
Klejnoty rodziny królewskiej, pięknie i błyszcząco odwzorowane

W sumie ok 10 milionów na odcinek. DOLARÓW. Czyli możecie sobie jeszcze pomnożyć.

O czym jest serial?
Poznajemy Elisabeth w momencie w którym umiera jej ojciec - król UK zostawiając po sobie puste miejsce na tronie. Miejsce to zająć ma młodziutka Elisabeth - dziś królowa Elżbieta druga. Nieprzygotowana i niegotowa do tego, aby zająć tron i wieść życie włascy potężnego jeszcze wtedy imperium.

Pierwszy sezon śledzi losy Elisabeth ujawniając nam bardzo ciekawe (ciekawsze na pewno niż sama królowa) postaci drugoplanowe - jak męża królowej - księcia Filipa oraz siostry Margaret uwikłanej w kontrowersyjny na tamte (dzisiejsze również) czasy romans.

Te dwie postaci szczególnie zawładnęły moim sercem pokazując jak okrutna może być monarhia dla tych najbardziej podstawowych relacji międzyludzkich - więzów rodzinnych

Niezwykle ciekawe jest również podejście brytyjczyków do monarhii jako instytucji, tak niezrozumiałe dla nas, osób które wychowały się w innym systemie.

Trailer dla Was:


Polecam obejrzeć, bo i tematyka i scenografia są imponujące, nie jest to jednak mój ulubiony serial w tym sezonie.

Mój ulubiony serial to Black Mirror, o którym pisałam w poprzednim poście.

w-co-sie-gapic

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz