Serial na dziś- W garniturach (Suits)

Jest wiele seriali prawniczych. Można się pokusić o stwierdzenie, że nawet za wiele.
Jest Anna Maria Wesołowska, Sędzia rodzinny, Judge Judy,  Magda M, Prawo i Porządek- lista się ciągnie.
W większości z nich odcinek obraca się wokół rozprawy, także obserwujemy losy naszych ukochanych adwokatów walczących o sprawiedliwość a w międzyczasie dowiadujemy się o ich skomplikowanych emocjonalnym życiu i problemach w związkach. I w następnym odcinku to samo.
Naturalnie inaczej jest z programami z bazą na sali rozpraw, jak np. Anna Maria, której jestem ogromną fanką. Szczególnie kiedy kara kogoś karą porządkową i prosi moją ulubioną postać z serialu- pana Dudzika o zaprowadzenie ładu na sali.
Kocham te wzruszające momenty.
Seriale o prawnikach mogą z czasem się przejeść, jeśli jednak kochacie te klimaty mam dla was nową (choć pewnie część z was już ten tytuł czai) pozycję- W garniturach (Suits)

Na plakacie widzimy Mike'a Ross'a (po prawej) i Harveya Specter'a (po lewej)
Mike to młody chłopak który wprawdzie nie skończył żadnych studiów ale jest mega błyskotliwy, pewny siebie i posiada fotograficzną pamięć. Co przeczyta to zapamięta. A, że w wolnej chwili interesował się prawem (z mocno osobistych pobudek) kodeks ma w jednym palcu i generalnie wie o prawodawstwie więcej niż niejeden adwokat w Stanach.
Harvey natomiast, to najbardziej wzięty (i prawdopodobnie najprzystojniejszy) prawnik na całym Manhattanie. Jest nieugięty i (o dziwoto!) zawsze wygrywa w sądzie.

Drogi Harveya i Ross'a spotykają się, gdy ten pierwszy szuka sobie nowego asystenta. Przez przypadek Mike wpada do biura w którym przeprowadzane są rozmowy kwalifikacyjne z teczką pełną zielska (nie pytajcie czemu). Zioło rozsypuje się po całej podłodze renesansowej sali, a chłopcy zaprzyjaźniają się i rozpoczynają wspólną pracę.
To nic, że Mike nie ma ukończonego Harvarda (a tego wymaga polityka firmy). Chłopaki mistyfikują dyplom, wszystkim wmawiają, że Ross szkołę jednak szkołę skończył i rozpoczyna się sielanka.
Mimo, że serial jest o tematyce mocno prawniczej rozprawy sądowe nie stanowią głównego tematu odcinków. Liczy się władza, intrygi, Nowy Jork i miłość. Romanse. Zdrady. I garnitury.
Bardzo lubię oglądać Suits, bo czuję się po każdym odcinku dużo pewniejsza siebie. Środowisko prawnicze z serialu zdaje się być stadem rekinów, którzy nie ugną się przed niczym. Za wszelką cenę osiągną swoje cele. Ta ich pewność siebie zaraża. Sprawia, że ty też chcesz taki być. Bo tam oczywiście każdy w głębi duszy jest też dobrym, wrażliwym człowiekiem.



Wciąga- serio wciąga. Właśnie nadają drugi sezon, więc dość szybko można nadrobić całość.

PS. Kupiłam 'Grę o Tron'- niech zabawa się zacznie!

w-co-sie-gapic

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz