Nie jestem fanką kabaretów, ale jest taki jeden (a raczej był) z którego RYJĘ. Innego słowa nie użyję....
Nie chcę mi się wierzyć, że ktoś mógłby nigdy tej przemowy, wykładu nie widzieć/słyszeć. Ale tacy ludzie są,...
Opinie o tym filmie zbieram już od jakiegoś czasu. Moją metodologią jest wywiad środowiskowy- po prostu pytam ludzi...
Nie trzeba nikomu tłumaczyć, że dobry serial jest cenniejszy niż wór diamentów. Dobry serial to również igranie ze...
Na dobrą sprawę tematem tego krótkiego wywody będzie fakt, że mam dwie niedokończone książki, obydwie bardzo na czasie....
Dzisiaj mam dla was dwa filmy, które warto obejrzeć, ze względu na fakt, że oglądając obydwa w krótkim odstępie czasowych czujemy się jakbyśmy oglądali serial. A to dwa filmy. Proste.
Pierwszy z nich to nakręcony w 1995 roku 'Przed wschodem słońca'
Fabuła nie jest skomplikowana, jednak wystarczająco urocza aby zrobić z niej film. Dwójka młodych ludzi, francuska studentka Celine i Amerykanin Jessie spotykają się w pociągu z Budapesztu do Paryża. Chłopak z dziewczyną zaczynają gadać wpatrując się w skaczący za oknem krajobraz. Pociąg jedzie wolno, więc mają chwilę aby wymienić oczywistości i podjąć nieco bardziej barwne tematy. Jeśli ktoś z was był kiedyś w podróży solo, odnajdzie w tych rozmowach wiele zdań, które na pewno zostały przez was kiedyś wypowiedziane. Pseudofilozoficzne gadki o niczym, mądre zdania o głupich sprawach.
Para przyjaciół tak się świetnie czuje w swoim towarzystwie, że wyskakują z pociągu w Wiedniu i postanawiają spędzić razem cały dzień (z nocą). Rano każde odjeżdża w swoją stronę. Poprzysięgają, że spotkają się za rok. Jako, że jest rocznik dziewięć-pięć nie wymieniają maili ani numerów komórki. Po prostu umawiają się w konkretnym miejscu w konkretnym czasie.
Tak właśnie zaczyna się i kończy pierwszy film. Fajnie, fajnie ale...
Nadchodzi rok 2004, a Richard Linklater postanawia nakręcić film o tym, co z naszymi bohaterami dzieje się w ich dorosłym życiu- 'Przed Zachodem Słońca', bo parka ma czas tylko do Zachodu słońca, logiczne.
Nieprawdopodobne? A jednak.
Koniec ze studencką naiwnością. Kolejny raz nasi bohaterowie spotykają się (przez przypadek!) w Paryżu już jako poważni ludzie z bagażem doświadczeń.
I tym razem spędzają razem dzień, prowadzą konwersacje o życiu i problemach.
Podobnie jak w filmie '95, nie ma szalonych zwrotów akcji. Głównymi bohaterami są Francuzka, Amerykanin, rozmowa i miasto Paryż.
Ciekawe doświadczenie obejrzeć sobie obydwa filmy jeden po drugim. Trochę jak serial, tylko aktorzy faktycznie są starsi i dojrzalsi.
Polecam, choć Oskara bym nie dała (gdybym była członkiem Akademii)
Pierwszy z nich to nakręcony w 1995 roku 'Przed wschodem słońca'
Fabuła nie jest skomplikowana, jednak wystarczająco urocza aby zrobić z niej film. Dwójka młodych ludzi, francuska studentka Celine i Amerykanin Jessie spotykają się w pociągu z Budapesztu do Paryża. Chłopak z dziewczyną zaczynają gadać wpatrując się w skaczący za oknem krajobraz. Pociąg jedzie wolno, więc mają chwilę aby wymienić oczywistości i podjąć nieco bardziej barwne tematy. Jeśli ktoś z was był kiedyś w podróży solo, odnajdzie w tych rozmowach wiele zdań, które na pewno zostały przez was kiedyś wypowiedziane. Pseudofilozoficzne gadki o niczym, mądre zdania o głupich sprawach.
Para przyjaciół tak się świetnie czuje w swoim towarzystwie, że wyskakują z pociągu w Wiedniu i postanawiają spędzić razem cały dzień (z nocą). Rano każde odjeżdża w swoją stronę. Poprzysięgają, że spotkają się za rok. Jako, że jest rocznik dziewięć-pięć nie wymieniają maili ani numerów komórki. Po prostu umawiają się w konkretnym miejscu w konkretnym czasie.
Tak właśnie zaczyna się i kończy pierwszy film. Fajnie, fajnie ale...
Nadchodzi rok 2004, a Richard Linklater postanawia nakręcić film o tym, co z naszymi bohaterami dzieje się w ich dorosłym życiu- 'Przed Zachodem Słońca', bo parka ma czas tylko do Zachodu słońca, logiczne.
Nieprawdopodobne? A jednak.
Koniec ze studencką naiwnością. Kolejny raz nasi bohaterowie spotykają się (przez przypadek!) w Paryżu już jako poważni ludzie z bagażem doświadczeń.
I tym razem spędzają razem dzień, prowadzą konwersacje o życiu i problemach.
Podobnie jak w filmie '95, nie ma szalonych zwrotów akcji. Głównymi bohaterami są Francuzka, Amerykanin, rozmowa i miasto Paryż.
Ciekawe doświadczenie obejrzeć sobie obydwa filmy jeden po drugim. Trochę jak serial, tylko aktorzy faktycznie są starsi i dojrzalsi.
Polecam, choć Oskara bym nie dała (gdybym była członkiem Akademii)
O mnie

- w-co-sie-gapic
- Jeśli wam się nudzi i na szybko potrzebujecie czegoś, co urozmaici wam wolny czas, dobrze trafiliście. Rekomendacje dla ludzi. Chcesz się ze mną skontaktować? To super- pisz: w.co.sie.gapic@gmail.com
Obserwuj mnie
Popular Posts
-
Dla tych, którzy na co dzień wolą fikcję w różnych ...
-
Dawno mnie tu nie było z filmem, a już na pewno nie z ...
Obsługiwane przez usługę Blogger.